- Pomorski Szlak Żeglarski
- Zatoka Gdańska
- Po wodach Gdańska
- Pętla Żuławska
- Zalew Wiślany
- Zalew Kaliningradzki
- Elbląski Węzeł Wodny
- Kanał Elbląski
- Pojezierze Iławskie
- Linie wysokiego napięcia
- Godziny otwarć mostów, śluz, pochylni
- Komunikaty nawigacyjne
- Szlaki Wodne Polski
- Pomagają nam
- Spotkania na szlaku
- wandrus-opinie
- Obozy quadowe, paintballowe, gokartowe i przygody
- Ostrzeżenia i interwencje
- PROJEKTY, AKCJE, PROPOZYCJE
- obozy-quadowe
Port Jachtowy Frombork
to największe miasto portowe na południowym brzegu Zalewu. Morskie przejście graniczne dla jachtów płynących do Kaliningradu. Kopernik, Katedra, Planetarium, to słowa – klucze. Niestety dla żeglarzy jest tu bardzo niewiele miejsca!
Metryczka przystani | |||
nazwa: | Przystań jachtowo-pasażerska Frombork | alternatywna: | Przystań przy molo |
ulica: | kod, miasto: | 14-530 Frombork | |
strona www | |||
telefon | |||
typ przystani | otwarta, opuszczona | średnia głębokość | nieznana |
cumowanie | burtą | Liczba miejsc | ~15-20 |
infrastruktura | |||
ostrzeżenia nawigacyjne | Miejsce opuszczone, cumowanie na własne ryzyko. Występują spłycenia. Z nabrzeży wystają śruby i żelastwo. | ||
uwagi | Na wschód od przystani bezpieczny port Frombork. |
Ważne informacje | Filmy | |||
Plan portu | ||||
Galerie zdjęć | Artykuły | |||
|
|
Piotr Salecki (maj 2008, aktualizacja maj 2010, wrzesień 2012)
Gdzie cumujemy we Fromborku?
We Fromborku są dwa miejsca gdzie mogą cumować jachty:
- port Frombork, z przystanią statków, przystanią rybacką i miejscem dla żeglarzy - tutaj
- przystań pasażersko-jachtowa (obecnie formalnie nieczynna) - opis niżej
NIECZYNNA PRZYSTAŃ PASAŻERSKA I JACHTOWA
(aktualizacja 2024 - ale można tu cumować)
Panorama nieczynnej przystani pasażersko-jachtowej.
I spojrzenie z innej perspektywy. W lewym dolnym rogu widać dach zniszczonej stanicy.
Dla żeglarzy w porcie rybackim miejsca nigdy nie było, albo było bardzo mało. Postanowiono temu zaradzić, budując port pasażersko-jachtowy w 1972 roku. Jego podstawową częścią był kilkusetmetrowy pirs-molo, mający pełnić funkcję przystani pasażerskiej białej floty, przystani jachtowej i deptaku spacerowego. Duża plaża, stanica z barem i miejscami noclegowymi, wyglądały pięknie na papierze. Już problem falowania w basenie portowym przy wiatrach wschodnich stawiał pod znakiem zapytania lokalizację przystani jachtowej. Nie posłuchano rad fachowców. Statki pasażerskie zaczęły zamulać wejście do basenu portowego, zamykając drogę głębiej zanurzonym jachtom. Zamuliła się także plaża, która zaczęła zarastać i obecnie jest wielkim trzcinowiskiem. Brak rozsądnego gospodarza, brak koncepcji, brak pieniędzy, brak konserwacji. Po jakimś czasie, pod koniec lat osiemdziesiątych, dużym nakładem sił i środków odnowiono przystań, pogłębiono port, wycięto trzcinę... Pamiętam, jak będąc kiedyś nad Zalewem przejazdem, odpływałem stąd statkiem do Krynicy. Już wiecie co dalej? Po kilku latach znów powrócił obraz nędzy i rozpaczy. Miejsce do dzisiaj nie ma gospodarza.
Cumujemy u nasady na wpół zrujnowanego mola. Przystań nieczynna, przypływamy tu na własną odpowiedzialność. Wcześniej koniecznie zapoznajmy się z opisem podwodnych przeszkód. Płytko.
(aktualizacja 2024 - ale można tu cumować)
Panorama nieczynnej przystani pasażersko-jachtowej.
I spojrzenie z innej perspektywy. W lewym dolnym rogu widać dach zniszczonej stanicy.
Dla żeglarzy w porcie rybackim miejsca nigdy nie było, albo było bardzo mało. Postanowiono temu zaradzić, budując port pasażersko-jachtowy w 1972 roku. Jego podstawową częścią był kilkusetmetrowy pirs-molo, mający pełnić funkcję przystani pasażerskiej białej floty, przystani jachtowej i deptaku spacerowego. Duża plaża, stanica z barem i miejscami noclegowymi, wyglądały pięknie na papierze. Już problem falowania w basenie portowym przy wiatrach wschodnich stawiał pod znakiem zapytania lokalizację przystani jachtowej. Nie posłuchano rad fachowców. Statki pasażerskie zaczęły zamulać wejście do basenu portowego, zamykając drogę głębiej zanurzonym jachtom. Zamuliła się także plaża, która zaczęła zarastać i obecnie jest wielkim trzcinowiskiem. Brak rozsądnego gospodarza, brak koncepcji, brak pieniędzy, brak konserwacji. Po jakimś czasie, pod koniec lat osiemdziesiątych, dużym nakładem sił i środków odnowiono przystań, pogłębiono port, wycięto trzcinę... Pamiętam, jak będąc kiedyś nad Zalewem przejazdem, odpływałem stąd statkiem do Krynicy. Już wiecie co dalej? Po kilku latach znów powrócił obraz nędzy i rozpaczy. Miejsce do dzisiaj nie ma gospodarza.
Cumujemy u nasady na wpół zrujnowanego mola. Przystań nieczynna, przypływamy tu na własną odpowiedzialność. Wcześniej koniecznie zapoznajmy się z opisem podwodnych przeszkód. Płytko.
Co prawda port jest nieczynny, na upartego można jednak pokusić się o dobicie. Kilka lat temu, podczas prac pogłębiarskich we Fromborku, port rybacki był zamknięty dla jachtów, nie było innego wyjścia. Możemy więc spróbować, na własną odpowiedzialność! Podchodziłem tam w lipcu 2003 jachtem klasy venus od Zalewu, omijając podwodne progi kamienne oznaczone na mapce.
Wpływając za molo należy trzymać się bardzo blisko niego, gdyż tylko tam jest odpowiednia głębokość, dalej utkniemy na piasku. Cumując long-side do kei pamiętajmy o wystających metalowych elementach, żelastwie, śrubach. Opon pozostało niewiele. Dodatkowo, równolegle do mola na pewnej długości wbite są drewniane pale, z których część jest schowana pod wodą i niewidoczna. Wszechobecni są również wędkarze, którym zakłócimy błogi spokój. Wieczorem na pirsie i w okolicznych krzakach (czytaj: resztkach plaży) przesiadują młodzi ludzie. Ich zachowanie jest zależne od ilości wypitego alkoholu, w każdym razie ich intencji nie możemy być do końca pewni. Odludzie, żadnego oświetlenia i jednym jachtem jakoś tak nieprzyjemnie.
Nocleg tutaj zdecydowanie odradzam, ciekawskim proponuję postój na obiadowy posiłek, jachtem o małym zanurzeniu (do 80 cm), przy dobrej pogodzie i na własną odpowiedzialność.
Aktualizacja 2024 - firma Narusa zamontowała na molo pływające pomosty cumownicze.
Nocleg tutaj zdecydowanie odradzam, ciekawskim proponuję postój na obiadowy posiłek, jachtem o małym zanurzeniu (do 80 cm), przy dobrej pogodzie i na własną odpowiedzialność.
Aktualizacja 2024 - firma Narusa zamontowała na molo pływające pomosty cumownicze.
Światła i nabieżniki:
nie ma.
nie ma.
Charakterystyczne punkty w okolicy portu:
Zrujnowany budynek stanicy harcerskiej (patrz foto). Na wschód wejście do portu rybackiego.
Zrujnowany budynek stanicy harcerskiej (patrz foto). Na wschód wejście do portu rybackiego.
Zrujnowany budynek stanicy harcerskiej (patrz foto). Na wschód wejście do portu rybackiego.
W 2008 prywatny inwestor rozpoczął remont budynku stanicy.
Plany projektu "Pętla Żuławska - rozwój turystyki wodnej" zakładają w tym miejscu budowę portu jachtowego. Niestety, projekt podzielono na "dwa etapy". Niestety, Frombork nie "załapał się" do pierwszego etapu inwestycji, realizowanego w latach 2007-2013. Z nadzieją czekam na port jachtowy we Fromborku i zmianę powyższego opisu...
Piotr Salecki (2008, aktualizacja 2012)
W 2008 prywatny inwestor rozpoczął remont budynku stanicy.
Plany projektu "Pętla Żuławska - rozwój turystyki wodnej" zakładają w tym miejscu budowę portu jachtowego. Niestety, projekt podzielono na "dwa etapy". Niestety, Frombork nie "załapał się" do pierwszego etapu inwestycji, realizowanego w latach 2007-2013. Z nadzieją czekam na port jachtowy we Fromborku i zmianę powyższego opisu...
Piotr Salecki (2008, aktualizacja 2012)
- 9884 odsłony
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź